Shire z Władcy Pierścieni stało się atrakcją turystyczną

Jeden z włoskich cukierników, który jest fanem uniwersum Władcy Pierścieni, podjął nietypową decyzję. Uznał, że skoro nie może udać się do Shire, zbuduje sobie własną wersję tego miejsca. Na posiadanej przez niego działce wybudował replikę Shire, czyli wioski Hobbitów. Zaprojektował od podstaw okolicę i stworzył niewielką norę dla hobbitów. Przypomina ona norę opisywaną w książkach Tolkiena. Cukiernik powiedział, że od zawsze kochał się w literaturze fantastycznej. Nic dziwnego zatem, że uniwersum Władcy Pierścieni podbiło jego serce.

W pewnym momencie swojego życia postanowił, że zamiast żyć przygodami filmowych bohaterów, stworzy swoją własną przygodę. Mężczyzna jest 37-letnim cukiernikiem. Pracuje w Abruzji. Kiedy dokładnie przyjrzał się otaczającym go terenom, uznał, że przypominają krajobrazy wioski Shire. W jego regionie pełno górek, lasów, łąk i działek. Mężczyzna w trakcie wywiadu zdradził, że rozbudowa repliki Shire kosztowała go oszczędności jego życia. Postanowił jednak, że dokładna suma pozostanie jego słodką tajemnicą.

Jego projekt turystyczny wcale nie ma na celu generowania zysku

W trakcie wywiadu cukiernik powiedział, że wcale nie zbudował tego obiektu turystycznego, aby się na nim w przyszłości wzbogacić. Uznał, że gdyby zależało mu na pomnożeniu majątku, mógłby zainwestować na przykład w bitcoina. Jego celem było przygotowanie obiektu, który pozwoli mu poznawać ludzi takich jak on. Swoim wyczynem pragnie zainteresować innych fanów Władców Pierścieni. Prawdopodobnie mu się to uda. Mnóstwo osób uznało, że zaprojektowana przez włoskiego cukiernika replika Shire jest fascynującym miejscem.

Mężczyzna zorganizował w przeszłości podróż, która miała na celu odwzorowanie wędrówki Frodo. Na Instagramie ogłosił konkurs. Wyłonił w nim zwycięzców, którzy odrywali rolę Aragorna, Legolasa i Gimliego. Wraz z nimi udał się do krateru wulkanu Wezuwiusz. Aby powtórzyć wyczyn filmowego bohatera Frodo, wrzucili symboliczny pierścień do krateru wulkanu. Ich podróż na piechotę wynosiła łącznie 250 kilometrów. Cukiernik dodał na koniec swojej wypowiedzi, że znalazł w ten sposób wspaniałych przyjaciół. Do tej pory utrzymuje kontakt ze wspólnikami podróży.